Książka przybliża sylwetki i dokonania wybranych przedstawicieli kilku rodzin inteligenckich, które wniosły cenny wkład zarówno w rodzimą, jak i światową naukę, kulturę, sztukę i technikę.
Poznamy historie wybitnych członków rodzin: Curie - genialnych uczonych i noblistów, których badania nad promieniotwórczością były kamieniem milowym w dziejach nauki; Estreicherów - niedoścignionych badaczy polskiego piśmiennictwa i tropicieli zaginionych polskich dzieł sztuki; Kossaków - mistrzów pędzla i pióra; Lilpopów - słynnych zegarmistrzów, przemysłowców, prekursorów fotografii i reprezentantów elit kulturalnych na emigracji; Lutosławskich - działaczy politycznych, społecznych, ekonomicznych, artystów; Młynarskich i Rubinsteinów - genialnych muzyków; oraz Żuławskich, o których utalentowanych przedstawicielach: literatach, malarzach, charyzmatycznych mówcach i przede wszystkim miłośnikach gór, niejednokrotnie mówiono "wybrańcy bogów".
To swoista saga wybitnych rodów, dzięki którym ludzkość ma szansę ciągłego rozwoju.
Wstrząsające świadectwo kobiety, której udało się uciec z piekła rozpętanego przez islamskich fundamentalistów.Talibowie nie mają skrupułów. Swój islamski radykalizm wprowadzają bezlitośnie i krwawo. Terroryzowani przez nich ludzie, by przeżyć, chwytają się tego, co z pozoru wydaje się zupełnie niezrozumiałe. Nilofar Ayoubi do trzynastego roku życia wychowywała się jako chłopiec. Dzięki temu mogła się uczyć i wychodzić na ulice, ale gdyby talibowie poznali jej sekret, prawdopodobnie od razu by ją zabili.Nieraz groziła jej śmierć z ich rąk. Kiedy po dwudziestu latach budowania wolności talibowie znowu przejęli kraj, Nilofar i jej mąż znaleźli się na liście osób do zabicia i musieli uciekać. Udało się. Dzięki temu może świadczyć o zbrodniach terrorystów, którzy znowu rządzą Afganistanem. o okrutnym prawie, publicznych egzekucjach, uprawach opium, zmuszaniu małych chłopców do prostytucji i o tym, że kobiety w jej kraju zostały ostatnimi na placu boju w walce z fundamentalistami.Nilofar Ayoubi jest pierwszą z bohaterek książek Marcina Margielewskiego, która zgodziła się pokazać swoją twarz na okładce i wystąpić pod swoim prawdziwym nazwiskiem. Mimo prób zamachów na jej życie chce stawić czoło ludziom terroryzującym jej kraj.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Meriam i jej mąż urodzili się i wychowali we Francji. Byli szczęśliwi - dopóki on nie został zwerbowany przez syryjskich dżihadystów. Meriam patrzyła z przerażeniem, jak zmienia się w fanatycznego wroga "niewiernych". Kazał jej zakrywać twarz, zabronił pracować, słuchać muzyki, wychodzić z domu. Rozstała się z nim w 2012 roku. Klika miesięcy później porwał ich roczną córeczkę Assię i wywiózł do Syrii. "Ona do ciebie nie wróci. Musisz zapomomnieć." - powiedział Meriam przez telefon. W tle słyszała płacz swojego dziecka. Wiedziała, w jakim niebezpieczeństwie jest Assia. Poruszyła niebo i ziemię. Dotarła nawet do prezydenta. Wreszcie wbrew ostrzeżeniom francuskich władz, ryzykując życie, wyruszyła do Turcji, do rozdartego wojną rejonu przy syryjskiej granicy, by ratować córkę...
Meriam Rhaiem odzyskała Assię. W rok po uprowadzeniu, 2 września 2014 roku, wróciła z nią do Francji. Jej historia wstrząsnęła opinią publiczną. Meriam opisała ją w autobiografii Wyrwana z syryjskiego piekła. To nie tylko poruszająca opowieść o dramatycznej walce matki o dziecko i o tragedii kobiety, której mąż staje się nagle kimś innym. Jej książka to ostrzeżenie, lekcja i przestroga. Pokazuje na konkretnych przykładach mechanizm werbowania dżihadystów w dobie Internetu i metody indoktrynacji prowadzącej do krwawych zamachów terrorystycznych.
UWAGI:
Na okładce: Uratowała swoje dziecko porwane przez ojca dżihadystę...
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Myślę, że byłbym kiepskim żołnierzem. Nienawidzę ścisłej hierarchii i bezwzględnego podporządkowania. Może dlatego zamiast armii, wybrałem studia socjologiczne, a później zawód dziennikarza. Ale zainteresowanie wojskiem, które żywię od dziecka, nie pozostało bez wpływu na to, co robię. To nie jest moja pierwsza wyprawa do Afganistanu, jako korespondent kilka razy wyprawiałem się też do Iraku. Tym, co w wojnie interesuje mnie najbardziej, nie są techniczne aspekty militarnych operacji. W wojnie - tu trzeba nazwać rzecz po imieniu - pociąga mnie jej codzienność. Żołnierze nie tylko biorą udział w akcjach - częściej na nie czekają, korzystając z wątpliwych uroków przyfrontowej bazy. A cywile nie zakopują się pod ziemię z intencją, by wygrzebać się po wszystkim. Próbują jakoś żyć. I o tym starałem się pisać.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni